Czas na następny punkt naszego programu - degustację win Chianti Classico i Reserva, w położonym niedaleko Castello d'Albola. Oprócz win, mieliśmy także okazję spróbować prawdziwej włoskiej grappy. Mile spędzony czas jednak nas nie rozleniwił - z zapałem ruszyliśmy dalej. Najpierw do Radda in Chianti, równie uroczej miejscowości, co poprzednie. Tradycyjna plątanina wąskich uliczek i wyjątkowo smaczne kanapki z prosciutto. Zajadaliśmy się nimi siedząc na ławce i rozkoszując promieniami słońca. Na koniec udaliśmy się do Greve in Chianti - kolejnego, niewielkiego, toskańskiego miasteczka. Czym się wyróżnia? Trójkątnym rynkiem, otoczonym kamienicami z arkadami, pod którymi znaleźliśmy całe mnóstwo sklepików. Mimo nieco leniwej i sennej atmosfery, jaka panuje w małych miastach Toskanii, czas jaki dzisiaj mieliśmy przeznaczony na ten region, upłynął nim zdążyliśmy się obejrzeć. Udajemy się do Montecatini, gdzie mieści się nasz hotel. Już na miejscu, wciąż pełni wrażeń, jemy kolację i pogrążamy się w marzeniach sennych.